Zastępcze EFT na problemy Billa ze złością i z zachowaniem
Tłumaczenie: Grażyna Michalik-Mielczarska
Kiedy Helen początkowo skontaktowała się ze mną, jej prośba była następująca: ”Chciałabym uzyskać pomoc odnośnie zastępczego EFT dla mojego syna Billa. Miał on traumatyczne narodziny i ma problemy z wybuchami złości i wściekłości. Jest on cudownym chłopcem, ze wspaniałymi zasadami i zadziwiającym intelektem, ale złość i związane z tym problemy osobowości wpływają naprawdę ujemnie na całe jego życie. Mogłabym spróbować przekonać go do samodzielnego stosowania EFT, ale sądzę, że w jego wykonaniu byłoby to beznadziejne. Czy mogłabyś mi pomóc?” Przy tak kochającym podejściu i klarownej ocenie sytuacji jej syna ucieszyłam się z możliwości pracy z Helen. Odbyłyśmy dwie telefoniczne sesje, które w skrócie przedstawiam poniżej.
Podczas pierwszej sesji Helen podała mi jasne przykłady zachowań Billa, którymi on sam sobie szkodził. Bill celowo grał każdemu na nerwach; próbował się skandalicznie zachowywać; aby zwrócić na siebie uwagę, stosował złość i obraźliwe zachowanie; łatwo wpadał w złość i przyjmował pozycje obronne; był bardzo drażliwy i zawsze natychmiast się obrażał. Helen powtórzyła ponownie, że boi się o jego bezpieczeństwo, ponieważ wzbudza on agresję wokół siebie i w stosunku do siebie. Chciałaby, żeby Bill mógł poczuć się dobrze w swojej własnej skórze.
Jak Helen to przedstawiła, czuła się fatalnie, ponieważ wtedy, gdy był dzieckiem, nie była w stanie go ochronić. Przeżył on traumatyczne narodziny i musiał przejść wiele medycznych procedur tuż po swoim urodzeniu. Helen odczuwała to poczucie winy w swoim żołądku, klatce piersiowej i gardle. Wykonałyśmy trochę rund EFT dla Helen:
Mimo że zawiodłam Billa, kocham i akceptuję siebie.
Ujawniło się więcej aspektów, co do których Helen miała poczucie winy: że nie brała dostatecznie dużo dni wolnych od pracy gdy Bill był niemowlakiem; że Bill był nieplanowanym dzieckiem; że była ona w zbyt późnym wieku, aby mieć dziecko; że była zbyt zmęczona. Wskaźnik intensywności wyniósł u Helen 8 na skali od 0 do 10.Wykonałyśmy więcej opukiwań na wszystkie te aspekty, zawsze skupiając się na przebaczeniu sobie, a ich intensywność zmalała z 8 do 4 i pół, a w końcu zmalała do zera.
Teraz, kiedy odczucia Helen były klarowne, skupiłyśmy się na zastępczym opukiwaniu skierowanym na zachowania Billa. Zaczęłyśmy od:
Mimo tego że jestem Billem i mam w sobie tą całą złość, kocham i akceptuję siebie (powiedziałyśmy to bardzo mocno i głośno).
Mimo tego że jestem Billem i przez większość czasu czuję się rozzłoszczony, kocham i akceptuję siebie takim jak jestem.
Mimo tego że jestem Billem i mam tą całą złość, wolałbym czuć się spokojny i opanowany.
Następnie opukiwałyśmy punkty EFT powtarzając następujące frazy:
- Ta złość;
- Ta złość, jest tuż pod skórą;
- Muszę się chronić;
- Kocham i akceptuję siebie;
- Potrzebuję złości, abym czuł się bezpiecznie;
- To trwa od kiedy byłem dzieckiem;
- Ta złość mnie chroni;
- Kocham i akceptuję to, w jaki sposób chroniłem siebie;
- Wolałbym czuć się spokojnie i być opanowanym;
- Jak to by wyglądało czuć się bezpiecznie i spokojnie w tym samym czasie, niezależnie od tego co się dzieje?
- Kocham i akceptuję siebie takim, jakim jestem.
Kiedy spytałam Helen, jak ona myśli, skąd ta Billa złość pochodzi? Poprosiłam ją, aby wyobraziła sobie, jak czułby się Bill jako mały chłopiec. Helen odparła, że on chciałby być najważniejszy dla swoich rodziców i wie, że nie był. Zgodziłyśmy się, że mogłoby to wywołać złość u dziecka, nawet jeżeli istniały bardzo ważne przyczyny, dla których jego rodzice musieli pracować. A więc opukiwałyśmy się w następujący sposób:
Mimo tego że jestem Billem i powinienem być najważniejszy, nie byłem zawsze najważniejszy i ja to akceptuję.
Mimo tego że jestem Billem i powinienem być najważniejszy, i jestem zły na to, że nie byłem najważniejszy (opukując się tak jakbyśmy były bardzo małym Billem), kocham i akceptuję siebie.
Mimo tego że jestem Billem i cały czas chciałbym być najważniejszy, nie zawsze byłem na pierwszym miejscu i akceptuję to.
Następnie opukiwałyśmy się na okrągło wypowiadając następujące frazy przypominacza:
- Powinienem być najważniejszy;
- Pragnąłem, abym zawsze był najważniejszy;
- Pragnąłem, aby moi rodzice cały czas poświęcali mi uwagę;
- Chciałem, aby moja mama została w domu ze mną;
- Chciałem być najważniejszy;
- Kocham i akceptuję siebie.
W następnej rundzie dodałam frazy o miłości i przebaczeniu:
Mimo że jestem Billem i powinienem być najważniejszy, a nie zawsze byłem najważniejszy, kocham i akceptuję moich rodziców i doceniam opiekę którą mi dawali.
Mimo że jestem Bilem i powinienem być najważniejszy, przebaczam moim rodzicom.
Mimo że jestem Bilem i powinienem być najważniejszy, a nie zawsze byłem najważniejszy, akceptuję to i wiem, że moi rodzice robili co było w ich stanie, biorąc pod uwagę to kim oni byli w tym czasie.
Następnie opukiwałyśmy na okrągło wypowiadając zdania:
- Pragnąłem, abym zawsze był najważniejszy;
- Kocham i przebaczam mojej Mamie;
- Chciałem, aby moi rodzice mogli poświęcać mi uwagę przez cały czas;
- Rozumiem ich problemy w tym czasie;
- Pragnąłem, aby moja Mama została w domu ze mną
- Wszystkie dzieci tego chcą,
- Akceptuję to, że ona nie mogła zostawać ze mną;
- Chciałem być najważniejszy;
- Kocham i akceptuję siebie;
- Ich wybory nie miały nic wspólnego z moją wartością;
- Wiem, że mnie kochali;
- Kocham i przebaczam nam wszystkim;
- Jestem wdzięczny za wychowanie, które mi dali i za to jak bardzo mnie kochają nawet dzisiaj.
To zakończyło naszą pierwszą sesję.
W czasie naszego następnego spotkania Helen i ja skupiłyśmy się na zidentyfikowaniu cech, które Helen chciała, aby miał jej syn. Helen nasunęły się następujące cechy: optymizm, myślenie przed mówieniem, empatia, współczucie, życzliwość, pewność siebie, inicjatywa, zdolność do poradzenia sobie z odmową. Kiedy spytałam się jej, dlaczego chce tego dla jej syna, odpowiedź była następująca: „będzie czuł się szczęśliwszy i pozostanie bezpieczny”. Wykonałyśmy bardzo dużo rundek opukiwania, obydwie jeszcze raz udając, że jesteśmy Billem i w przeciwieństwie do typowych uczuć Billa, przesuwaliśmy się w kierunku bardziej pozytywnych nastrojów. Na przykład:
Mimo że jestem Bilem i jestem pełen smutku, kocham i akceptuję siebie samego (powiedziałyśmy to bardzo mocno i głośno) i wolałbym czuć się optymistycznie. Następnie opukiwałyśmy się mówiąc na przemian „smutny” i „optymistyczny”
Kontynuowałyśmy z frazami ustawiającymi i przypominającymi, które zawierały wszystkie trudne uczucia i zachowania Billa (wściekłość, frustracja, sarkazm, lenistwo, zwlekanie, złość) i równoważyłyśmy je z ich przeciwieństwami. Często mówiłyśmy w trakcie zastępczego opukiwania, tak jakbyśmy były Billem, „Zastanawiam się, jak bym się czuł?” Lub „Zastanawiam się, jak ludzie zareagowali by na mnie?” lub „Zastanawiam się, jak wyglądałoby moje życie?”
Prawie rok później otrzymałam następujący liścik od Helen. (Skróciłam go i zmieniłam pewne rzeczy, aby stały się bardziej anonimowe, ale poza tym są to jej słowa i życie Billa!)
“Witaj Nancy, właśnie przed chwilą wysłałam do przyjaciela email na temat EFT, mojej pracy z tobą i osiągniętych rezultatów. Zdałam sobie sprawę, że powinnam również tobie przekazać najświeższe nowiny na ten temat. Bill kompletnie się zmienił. Dzisiaj z jego własnej inicjatywy:
- Zapisał się na lekcje niemieckiego w lokalnym collage w mieście, w którym studiował;
- Pracował, aby poprawić swoje stopnie;
- Kupił przewodnik po studiach GMAT, który ważył koło 5 kilo, i ślęczał nad nim wytrwale w czasie szkolnych wakacji;
- Uzyskał wynik 730 na swoim GMAT;
- Wypełnił aplikacje do wielu uniwersytetów, aby zostać przyjęty na studia masters z zakresu nauk ścisłych;
- Zaczyna w lecie bardzo wysoko notowane studia masters z zakresu nauk ścisłych i szkoła przyznała mu stypendium, o które się nawet nie ubiegał;
- Zdrowo się odżywia i traci na wadze;
- Codziennie trenuje;
- Jest życzliwy i przyjemnie się znaleźć w jego towarzystwie.
Nastąpiła totalna zmiana. Czy to wszystko można przypisać EFT? Być może nie; z pewnością nie mogę tego udowodnić. Ale być może EFT było przynajmniej katalizatorem. Ja w to wierzę. Gdy zaczęłam zestawiać te dramatyczne zmiany w jego zachowaniu, gdy nic nie dawało efektów w przeszłości, moja wiara w EFT bardzo się zwiększyła. Bill rzeczywiście się odnalazł. Jest mocno umocowany, skoncentrowany i zintegrowany. Ewidentne jest, że nie jest to jedynie proces normalnego dojrzewania, ale nastąpiła nagła i gwałtowna zmiana w zupełnie nowym kierunku.
Gary, być może EFT jest kolejnym sposobem, aby „wysłać dobrą energię” do kogoś lub „modlić się” za kogoś, kto to wie?. Po prostu się cieszę, że wygląda na to, że EFT działa!
Moc uścisków,
Nancy Morris, EFT Cert-I