EFT na głęboko zakorzenioną złość

Tłumaczenie: Grażyna Michalik-Mielczarska

Gary,

Od wielu lat śledzę ten newsletter i jestem bardzo wdzięczna tobie i każdemu, kto dzieli się wspaniałymi sugestiami i ideami. Tego ranka pomyślałam, że teraz jest kolej na mnie. Stosuję EFT na sobie i na moich klientach przez wiele lat i uważam je za oszałamiająco skutecznie, a szczególnie przekonałam się o tym ostatnio.

Zasadniczo uważam siebie za całkiem nieźle ugruntowaną, solidną osobę. Jestem obecnie w sytuacji, w której doświadczam jednej z moich najstarszych i najgłębszych złości. Złość którą odczuwam jest tak nieproporcjonalna do bieżącego wydarzenia, że nie ma wątpliwości, iż przywołuję moje bardzo zadawnione sprawy, sprawy które wiem że głęboko wpływały na mnie przez całe moje życie. Bez EFT bez wątpienia albo bym pogrążała się w złości, nie będąc w stanie przejść przez nią i uwolnić się od niej – lub, co jest bardziej zgodne z moim wzorcem, popadła w depresję z powodu tłumienia w sobie złości.

Aby sobie poradzić, w ostatnich trzech dniach za każdym razem gdy złość się pojawiała, od razu konfrontowałam się z nią i opukiwałam na swój własny sposób. Gdy zaczynałam słyszeć te gniewne myśli i zauważałam nawet najmniejszy ślad złości w moim ciele, przerywałam to co właśnie robiłam, siadałam na krześle i opukiwałam się w taki sposób, aby coraz mocniej odczuwać tą emocję, kierując się prosto na nią, żeby móc wyciągnąć ją z korzeniami. Na szczęście byłam w stanie to robić w zaciszu prywatności gdzie mogłam wszystko z siebie uwolnić

Chodzi o to, że osoba której domem się opiekowałam, kontroluje moją sytuację życiową na odległość w taki sposób, który przypomina mi sprawy z dzieciństwa gdy czułam się pomijana i kontrolowana. W wyniku tego ugruntowałam w sobie wtedy ograniczające przekonanie, że to co ja chcę zupełnie się nie liczy. A więc fakt, że byłam w tej sytuacji pomijana i kontrolowana stanowiło dla mnie duży problem. Zaczęłam od następującego ustawienia:

Mimo że jestem taka zła na Dorotę za to, że próbuje mnie kontrolować w tej sytuacji..

Mimo tego, że Dorota prosi mnie, abym żyła w sposób który sprawia, że nie czuję się jakby to był mój dom…

Mimo tego, że Dorota próbuje wymusić na mnie jej sposób życia, a ja chcę żyć akurat odwrotnie…

Czuję się bardzo komfortowo podążając za tym, cokolwiek się wyłoni w danej chwili, więc przyglądam się swoim słowom z zainteresowaniem kiedy problem szybko przechodzi z „To nie jest to, na co się umawiałyśmy” na „ Nie możesz mi mówić co mam robić”, w serię niecenzuralnych komentarzy i w końcu wyjawia się po drugiej stronie jako: „Nie możesz mnie kontrolować”. Zdecydowanie najwięcej czasu spędzam na opukiwanie czubka głowy i czasami, w tym momencie, zdaję sobie sprawę, że zupełnie przestałam oddychać i moje ciało jest zupełnie sztywne. Ciekawym zjawiskiem było to, że intensywność emocji spadała kiedy przesuwałam się do innych punktów, lecz powracała znowu do maksimum, kiedy ponownie opukiwałam czubek głowy.

Na skutek tego opukiwania, w tym czasie (który wynosił 5 do 10 minut dla jednego posiedzenia) zanurzałam się w największą, najwyraźniejszą, wykrzykiwaną głośno najmocniejszą złość jaką kiedykolwiek w życiu odczuwałam. W końcu za każdym razem dochodziłam oczywiście do tego głębokiego westchnienia, które przychodzi wraz z uwolnieniem emocji i po tym zapadałam się w fotelu.

Komentarz redakcyjny: EFT zazwyczaj można przeprowadzać w bardziej łagodny sposób, gdzie krzyk nie jest konieczny. Nasza Technika Traumy Bez Łez jest jedną z możliwych metod. Również EFT stosowane do pierwotnych, specyficznych wydarzeń leżących u podstaw złości (pochodzących zazwyczaj z dzieciństwa) stanowi skuteczną i długotrwałą opcję.

Kiedy złość pojawiła się po raz pierwszy, osiągnęła ona wtedy 10 na skali od 0 do 10, odczuwałam ją tak, jakby to była tona cegieł. Największy możliwy wskaźnik jaki mogłabym sobie wyobrazić. Opukiwałam się do momentu aż zmalał on do zera. W kolejnych razach opukiwałam się za każdym razem kiedy pojawiało się uczucie złości, które zazwyczaj wynosiło co najmniej 7 lub 8 na 10-cio stopniowej skali. To był głęboko zakorzeniony problem. Za każdym razem kiedy się opukiwałam sprowadzałam emocje do 0. Obecnie, cieszę się że mogę o tym donieść, emocja pozostaje ciągle na poziomie 0. Wykonywałam podstawowe, skrócone EFT.

Było to fizycznie wyczerpujące w danym momencie i zarazem bardzo ożywcze, gdyż ja rzeczywiście odczuwałam uwolnienie tej bardzo, bardzo starej złości.

DZIĘKUJĘ CI GARY CRAIG i każdemu kto przyczynił się do poruszenia tego wątku przez wszystkie te lata.

Scout Wilkins

Nie przegap nowych ćwiczeń EFT!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *